0
Mirela
2024-05-24 11:46:25
RECENZJA
„BRAMY SODOMY” AUTOR: ROBERT FORYŚ Współpraca Reklamowa — WYDAWNICTWO: WAR BOOK „Pociski świszczą wokół mnie niczym rozwścieczone szerszenie, staram się nie myśleć o tym, co będzie, gdy któryś z tych małych posłańców śmierci odnajdzie, mnie w ciemnościach. Przeskakuję przez asfalt i pędzę przed siebie, jakby goniło mnie stado diabłów”. „Bramy Sodomy” to książka z gatunku science fiction, mroczna, pełna napięcia, seksu, zdrad, zwrotów akcji, brutalnych walk o przetrwanie historia, w której bardzo często zastanowimy się o przyszłość naszego Świata. Świetna dawka sensacji, spora garść faktów historycznych, labirynt toczącej się polityki, gdzie prawda ma drugorzędne znaczenie, a liczy się to, co zostanie uznane powszechnie za takową. Autor w ciekawy sposób, przedstawia nam przerażająca wizję świata, pełną brutalności, gdzie moralność i prawa obowiązujące są tak wąskie i kręta jak uliczki obozów. Robert Foryś zabiera nas za Mur, miejsca położonego na granicy światów, gdzie nic nie jest czarno – białe, a cnotę tak trudno odróżnić od grzechu. W tamtym miejscu, u wrót Sodomy, nikt nie jest bez winy, a grzech i rozpusta się szerzą. Fabuła książki wciągająca, płynnie poprowadzona, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, niebezpieczeństwa, przemocy, zewsząd czyhających zagrożeń i wyrazistych bohaterów. Robert Foryś umiejętnie buduje atmosferę, balansując na krawędzi prawdy, pomiędzy dobrem a złem, która miesza się z wszechobecnym fałszem, a fikcja miesza się z rzeczywistością. Granice zacierają się wszechobecnym chaosie. Autor ma ciekawy, lekki styl, w dodatku bardzo plastyczny i obrazowy, dzięki czemu książkę czyta się z dużą przyjemnością. Książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron, zapewniając wręcz książkową ucztę. „Czuje, jak drży mi serce i kurczy się żołądek. Unoszę wzrok na Salaha i napotykam ciemne, nieprzeniknione oczy dżina. Obaj wiemy, żze jeśli to wszystko się potwierdzi, w Obozie rozpęta się piekło. Anioł zagłady rozpostrze nad nami swe ciemne skrzydła”. Za bramami nowej Sodomy rozciąga się największy obóz uchodźców, tworząc gigantyczne wielokulturowe bałkańskie miasto, w którym trwa brutalna wojna o władzę i pieniądze. Człowiek to tylko i wyłącznie towar. Europejska policja i siły porządkowe tylko pozornie kontrolują sytuację, mając bardzo ograniczony wybór. Sytuacja za Murem jest jak beczka prochu, postawiona na ogniu i grozi poważnym wybuchem. A gdy tak się stanie, eksplozja rozsadzi Bałkany, niszcząc Mur, który bogaty świat odgrodził się od biedaków żebrzących u jego bram. Mułła Abdul Hasib, wzywa porucznika, aby odnalazł jego syna Muhammada, który zaginął. Porucznik nie ma za dużo czasu na to oby odnaleźć syna Abdula, bądź jego ciało i winnych porwania. Jeżeli nie poleje się morze krwi. Sprawa z daleka cuchnie polityką i rozgrywkami plemiennymi w Obozie. „Anioł śmierci opadł między nas na swych czarnych skrzydłach”. -Czy porucznikowi uda się odnaleźć syna Abdula? -Kto jest odpowiedzialny za porwanie dziecka? -Czy porucznik ujdzie z życiem, gdy niewygodne fakty ujrzą światło dzienne? Polecam. |