Marcin Gawęda konsekwentnie uzupełnia zasoby polskiej literatury wojennej.
Recenzja IX zmiany w sewisie Gildia.pl

Marcin Gawęda konsekwentnie uzupełnia zasoby polskiej literatury
wojennej. Powieść za powieścią, historia za historią, wojna za wojną – w
rytmie wybuchających bomb i terkoczących karabinów maszynowych
współtworzy krajowe zręby gatunku znanego u nas bardziej z importu niż
występów własnych. Po „Kaukaskim epicentrum” – będącym swego rodzaju
wariacją political / military fiction na temat możliwych
przyczyn trzeciej wojny światowej, Gawęda posunął się ku fabule
zakotwiczonej silniej w twardych realiach. Taka właśnie była „Rebelia”,
pełna akcji i osadzona w samym środku irackiego powstania Muktady
Al-Sadra. Taka też jest „IX zmiana”, która w ramach odmiany przenosi nas
do dzikiego Afganistanu, w którym misja stabilizacyjna właśnie
przekształca się w niemal regularną wojnę - rozpoczął swoją recenzję Dariusz Barczewski z Gildia.pl
A jak ją zakończył? Zobaczcie sami, tutaj jest cały tekst.

A jak ją zakończył? Zobaczcie sami, tutaj jest cały tekst.
